Poznaj DM – Przemysław Burzyński „Burza”
W ramach serii “Dżentelmeńskie rozmówki” mamy przyjemność gościć kolejnego już gościa – człowieka, który na co dzień zaraża otoczenie humorem i pasją. Przemysław Burzyński o pseudonimie “Burza” – sympatyczny brodacz, którego jak sam mówi “ponoć da się lubić” – to również najstarszy członek stowarzyszenia Dżentelmeni Metalu!

Burza podczas samego festiwalu dba o strefę merchu, ale nie jest to jego jedyna rola w stowarzyszeniu. To człowiek z sercem do muzyki i głową pełną pomysłów, dla którego Dżentelmeni Metalu, to nie tylko ludzie, ale również styl życia. W rozmowie opowiada o tym, jak zaczął swoją przygodę z muzyką, co daje mu działalność w stowarzyszeniu. Poznacie również spojrzenie na rozwój Bangarang Festival – wydarzenia, które chciałby wznieść na poziom, gdzie legendy pokroju AC/DC czy Metallica same będą zabiegać o możliwość wystąpienia na naszym festiwalu. Nie zabraknie także w tym wywiadzie wątków osobistych, planów na przyszłość i cennych lekcji dla młodszych pokoleń, bo jak sam podkreśla, motywem przewodnim jego życia jest: “Miej wy****ne, a będzie Ci dane”.
Zapraszamy do rozmowy z człowiekiem, który w swoim życiu łączy pasję, miłość do muzyki i totalnie dobrą zabawę, a przy okazji podzieli się z Wami kilkoma ciekawymi przemyśleniami.
Od kiedy należysz do Dżentelmenów Metalu i co daje Ci przynależność do tego stowarzyszenia?
Przed trzecią edycją wstąpiłem do DM. Co mi daje przynależność? Ogrom pozytywnej energii podczas wydarzeń organizowanych przez DM, rzeszę poznanych wspaniałych ludzi.
Czym zajmujesz się na co dzień? (poza działalnością w DM, jakie masz zainteresowania/hobby)?
Łączę pracę z hobby, najlepsze jest to że robisz, to co lubisz a jeszcze ci za to płacą. Pracuję w firmie, która zajmuje się renowacją pojazdów zabytkowych, a stara motoryzacja i technika, to moje hobby.
Opisz siebie w pięciu słowach.
Sympatyczny brodacz, którego ponoć da się lubić.
Dżentelmeni Metalu, to…
Grupa świetnych ludzi różniących się diametralnie charakterami, którzy z uporem maniaka dążą do wyznaczonego celu.
Czy któryś z Waszych projektów ma dla Ciebie szczególne znaczenie? Dlaczego?
Bangarang Festival, bo od tego zaczęła się moja przygoda z DM.
Co chciałbyś przekazać młodszemu pokoleniu… Twoim następcom?
Aby potrafili się zorganizować tak jak my i dążyć do wyznaczonego celu i umieli ze sobą rozmawiać i rozwiązywać problemy.
Gdybyś mógł zaprosić na Bangarang dowolnego artystę lub zespół, to kto by to był?
Sodom.
Czy masz jakąś szczególną funkcję w stowarzyszeniu lub na festiwalu? Jeśli tak, to jaką?
Nie uważam abym miał jakąś szczególną funkcję, staram się służyć wiedzą i doświadczeniem maksymalnie angażując się w budowę festiwalu, natomiast na samym festiwalu jestem opiekunem merchu.
Gdybyś mógł zostawić po sobie jedną rzecz, która zapadnie ludziom w pamięci, co by to było?
Chciałbym aby nasz festiwal doszedł do takiego poziomu, że Metallica czy AC/DC będą dzwonić czy mogą u nas zagrać.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
To jeszcze w epoce kamienia łupanego „hahhah”. Czasy szkoły podstawowej, gdzie z kolegą z klasy prowadziliśmy dyskoteki.
Dawaj nam jakąś ciekawą historię zza kulis Bangarang Festival!
Tu zawsze coś się dzieje. Jeśli jesteś ciekaw, to zapraszam do stowarzyszenia lub do wolontariatu. Gwarantuję, że będziesz mieć co wspominać.
Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat.
Ze względu na to, że jestem najstarszy w DM, to już raczej w bujanym fotelu przed kominkiem… taki żart. A tak poważnie myślę, że nadal w grupie, ale już jako wsparcie dla młodszego pokolenia.
Który z Dżentelmenów Metalu ma największą szansę na wygranie Tańca z Gwiazdami?
Mario
Czy masz jakieś motto, którym kierujesz się w życiu? Jeśli tak, to jakie?
Miej wy*****e, a będzie Ci dane.
Jaka jest Twoja definicja “prawdziwego Dżentelmena Metalu”?
Otwarty, pomocny, lubiący ludzi i dobrą muzykę.
Czy słuchasz także innych gatunków muzycznych? Jeśli tak, to jakie to są?
Blues, poezja śpiewana.
Czy masz jakiś “wstydliwy” utwór, który nie pasuje do Twojego metalowego wizerunku?
Defis & Miły Pan & Bogdan Borowski „Jeszcze raz”
Jaki muzyczny klasyk mógłby być idealnym soundtrackiem do Twojego życia?
Pull The Wire – Pirat Drogowy